Uroda jest dla niektórych afrodyzjakiem. A co ponad to? Co się liczy w sztuce miłości i pożądania poza atrakcyjnym wyglądem? Otóż pozostałe zmysły, np. smaku i węchu. Nastaw uszu, pokaż język.
Uroda ducha nie przemija, a ta cielesna jest zawodna. Nawet najpiękniejsze ciało po pewnym czasie staje się "opatrzone", nie wywołuje już tych dreszczy, nie jest niespodzianką. Kluczem do atrakcyjności jest zmiana. Skorzystajmy z naturalnych wspomagaczy, budzików dla zmysłów, czyli afrodyzjaków.
Listek nie tylko figowy
Oczywiście i tak najbardziej seksualnym naszym organem jest mózg i to on ustanawia, "co nas kręci, co nas podnieca". Ale my decydujemy, co dorzucamy do pieca, czym karmimy ten nasz zarządzający stymulacją mózg.
Możemy przysłonić listkiem to i owo, ale też zjeść liść, nakarmić lub napoić liściem. Takim spożywczym liściastym pobudzaczem jest herbata czarna. Wspomaga krążenie, podnosi ciśnienie, dodaje energii, zniechęca do spania.
Ważne jest, jak się ją parzy. Po zalaniu suszu herbacianego gorącą, 90-stopniową wodą czekamy 3-4 minuty i możemy pić cesarski, aromatyczny i pyszny napar. Gdy dłużej parzy się herbatę, jej właściwości pobudzające zmieniają się w uspokajające. Wydziela się więcej ciężkich, usypiających składników chemicznych z listków krzewu herbacianego. Dlatego pijemy herbatę krótko parzoną.
Najmodniejsze dodatki
Dziś wszystko jest dozwolone. Można mieszać i eksperymentować do woli. Co nam szkodzi dodać ziela angielskiego do herbaty! W małej ilości, 1-2 ziarenka na kubek. Ziele angielskie w starych księgach opisują jako "przynoszące święty ogień rozkoszy seksualnej".
Cynamon, goździki, gałka muszkatołowa, kardamon zielony malabarski, szafran, pieprz, imbir to też cenne przyprawy pobudzające. Przyprawy korzenne przyspieszają krążenie krwi. To, co jest w ziołach i przyprawach najcenniejszego, to olejki eteryczne. Można je wydobyć i zapakować w formie skoncentrowanej w małe ciemne buteleczki. Sam koncentrat wszelkich mocy. Ale lepiej takich nie spożywać. Tracą właściwości w kontakcie z sokami trawiennymi, a można też w ten sposób sobie zaszkodzić. Śmiało można zaś spożywać je w rozrzedzonej wersji, czyli w przyprawach, kwiatach, ziołach.
Zapach grzechu
Zadanie "Przez żołądek do podniecenia" można już odhaczyć jako wykonane. Teraz na celownik bierzemy odczucia skóry i nosa. W starożytnym sumeryjskim poemacie o Gilgameszu, bogini miłości tak zachęca wybranka: "Bądź moim kochankiem. Wejdź do mego domu w zapach cedru. Dla ciebie uczyniłam się piękniejsza olejkiem i zapachem grzechu. Jestem jak miód. Olejek grzechu na mojej skórze będzie dla ciebie ścieżką miłości, namawiając do pieszczot, których pożądam, by wywołać twój uśmiech i szczęście".
Romantyczne i zmysłowe zarazem. Jak zrobić sobie taką oliwkę do ciała, która kusi i kieruje pieszczoty na wybrane tory? Prosto. Wystarczy wziąć olej z pierwszego tłoczenia na zimno, np. z orzecha włoskiego albo słodkich migdałów (bezwonny). Odlać z niego dwie łyżki stołowe do ładnej miseczki. Wkroplić tam maksymalnie 10 kropli różnych olejków eterycznych z dobrego źródła, niefałszowanych, które nam nie zaszkodzą, spełniających normy farmakopealne i ISO. Nie ma sensu wlewać więcej niż pięć rodzajów olejków eterycznych, bo tracą swoje właściwości, zamiast działać synergicznie. Zatem wybieramy sobie pięć olejków z podanych poniżej afrodyzjaków. Lejemy po dwie kropelki każdego do miski z dwiema łyżkami oleju bazowego.
Nabieramy palcami i wodzimy nimi po ciele najpierw własnym, żeby wskazać spragnione pieszczot miejsca. Potem zaś przenosimy się z olejkiem na ciało partnera i masujemy, uciskamy, łaskoczemy, chwytamy lekko skórę, poklepujemy i chuchamy. Zmysłowy dotyk i ciepła woń to dopiero afrodyzjak!
Afrodyzjakalne olejki eteryczne, których możesz użyć do stworzenia własnego olejku:
rozmarynowy
ylang-ylang
koper włoski
pieprzowy
jaśminowy
różany
neroli
cynamonowy z liści
cynamonowy z kory
goździkowy z pąków
imbirowy
kardamonowy
paczuli
anyżowy
sandałowy